- Rok szkolny 2024/2025
- Rok szkolny 2023/2024
- Rok szkolny 2021/2022
- Rok szkolny 2020/2021
- Rok szkolny 2019/2020
- Rok szkolny 2018/2019
- Rok szkolny 2017/2018
- Rok szkolny 2016/2017
- Rok szkolny 2015/2016
- Rok szkolny 2014/2015
- Rok szkolny 2013/2014
- Rok szkolny 2012/2013
- Rok szkolny 2011/2012
- Rok szkolny 2010/2011
- Rok szkolny 2009/2010
- Rok szkolny 2008/2009
- Rok szkolny 2007/2008
Rok szkolny 2011/2012
Liga Światowa 2012
W dniu 2 czerwca bieżącego roku uczniowie klasy 2b z Panią Oliwią Sobieską pojechali na tegoroczną Ligę Światową, która w dniach 1-3 czerwca odbywała się w katowickim Spodku, czyli prawdziwej Mekce Polskiej Siatkówki. Z Bestwiny wyjechaliśmy około godziny 14.30. Każdy z nas ucharakteryzowany był na prawdziwego kibica, czyli przybraliśmy barwy biało- czerwone. W naszej okolicy wzbudzaliśmy ogólne zainteresowanie swoim wyglądem, lecz w Katowicach dla nikogo nie było to dziwne, ponieważ tutaj miasto żyło tylko siatkówką.
Do Katowic przyjechaliśmy około 15 30. Mimo że Polska żyje teraz Euro 2012, tutaj panował klimat polskiej siatkówki, czuć było prawdziwą siatkarską atmosferę. Wokół spodka widniały barwy narodowe, tysiące flag, gadżetów i tłumy kibiców. Początek naszej przygody zaczął się wspaniale. Przy wejściu spotkaliśmy komentatorów sportowego polsatu, między innym Tomasza Swędrowskiego, który rewelacyjnie komentuje grę Polaków. Największe jednak poruszenie nastąpiło, kiedy weszliśmy do spodka. To było coś pięknego: ogromna hala, dekoracje, muzyka, nagłośnienie i to uczucie, że jesteśmy świadkami czegoś wspaniałego. Na rozpoczęcie cudownego spektaklu z udziałem naszej drużyny czekaliśmy około godziny, która wydawała się nam krótka chwilą. Na parkiet wyszli najpierw Finowie, przywitani gromkimi brawami. Jednak największy aplauz nastąpił w momencie pokazania się naszych mistrzów. Jest to wspaniałe uczucie zobaczyć ich na żywo. Po krótkiej rozgrzewce nastąpiło odśpiewanie hymnów. Najpierw zabrzmiał Fiński, natomiast potem nastąpiła chwila, na którą czekał każdy kibic. Z dumą kilkutysięczny tłum odśpiewał acapella Mazurka Dąbrowskiego. Dalej nastąpiła prezentacja zespołów. Na parkiet wyszły pierwsze szóstki i rozpoczął się przepiękny siatkarski spektakl. Pierwszy set nie przebiegał po myśli naszych reprezentantów. Finowie stawiali opór, dołączyły się też do tego błędy własne, lecz po pierwszym secie wyrównanej walki nasi prowadzili już 1:0. Kolejne dwa sety były już dominacją naszych chłopaków. Bartosz Kurek i Piotrek Nowakowski pokazali, że po ich kontuzjach nie ma już śladu, potwierdzając to wspaniała grą. Mecz zakończył się zwycięstwem 3:0 nad Finlandią ku zadowoleniu kibiców. Trybuny podczas całego meczu głośno dopingowały naszych reprezentantów śpiewem, oklaskami, skandowaniem nazwisk i odliczaniem ostatnich piłek. Zabawa była znakomita, zwłaszcza kiedy przez trybuny przechodziła niejedna meksykańska fala. Mecz zakończył się około 19. Później obejrzeliśmy mecz Brazylia-Kanada. Również na tym meczu, publiczność świetnie się bawiła, dopingując Kanadyjczyków. Niestety musieli oni uznać wyższość Kanarkowych. Spotkanie zakończyło się przegraną Kanady 1:3.
Około godziny 23 wracaliśmy do domu z żalem. W drodze powrotnej wśród nas była głośna wymiana zdań, dotyczących tych dwóch meczy. Bardzo żałowaliśmy, że tak szybko minęło to, o czym marzyliśmy od kilku lat, ale jednocześnie zadowolenie przewijało się przez nasze twarze, że jako prawdziwi fani siatkówki mogliśmy coś tak wspaniałego przeżyć. Dziękujemy.
Kopaczka Bartek.
Wycieczka klas pierwszych 5- 6 czerwca maja 2012
Wycieczka klasy 3b 28 maja- 1 czerwca 2012
Wycieczka klas drugich 24- 25 maja 2012
W dniach 24 i 25 maja klasy drugie uczestniczyły w wycieczce do Żywca. Wśród pięknych starych dębów, rosnących wzdłuż rzeki Koszarawa, znajduje się: Hotel „Dębina” który, zapewnia wypoczynek w ciszy i spokoju. Do dyspozycji mieliśmy:- komfortowe pokoje hotelowe oraz- wolno-stojące domki. Hotel „Dębina” posiada wspaniałą lokalizację. Wśród atrakcji możemy wymienić: park linowy, bazę sportową: boiska do piłki plażowej, boiska do tenisa, oraz kompleks SPA & Wellness gdzie mogliśmy zregenerować siły.
Wycieczka klas 3a 21- 23 maja 2012
POLSKA PREZYDENCJA - podsumowanie przygotowane przez klasę 2c i Karolinę Szymik
MIKOŁAJKI 2011
6. grudnia 2011 roku w budynku Biblioteki Gminnej odbyło się przedstawienie mikołajkowe dla osób niepełnosprawnych w ramach projektu „RAZEM możemy więcej” przygotowane przez uczniów Gimnazjum im. Jana Pawła II w Bestwinie. Impreza trwała godzinę. Naszym widzom bardzo podobał się program, gdyż oglądali go z zaciekawieniem. Po przedstawieniu przyszedł czas na gry i zabawy przygotowane przez harcerzy z naszej szkoły. Na koniec niepełnosprawni mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności wokalne przy akompaniamencie trzech gitar. Każdy uczestnik otrzymał prezent od sponsora pozyskanego przez panią Oliwię Sobieską, upominek przygotowany przez panią Ewę Sierant. Natomiast pani Teresa Lewczak doceniła wkład naszej pracy i wszyscy aktorzy otrzymali słodki podarunek. Na koniec pani dyrektor z fundacji RAZEM wręczyła koordynatorowi projektu obrazek namalowany przez swoich podopiecznych.
Mikołajki dla niepełnosprawnych są organizowane co roku przez panią Oliwię Sobieską i stały się tradycją gimnazjum. To wspaniały dowód tolerancji i empatii. Każdy uczeń choć raz powinien doświadczyć tej wspaniałej atmosfery i szczerości jaką dają nam spotkania z niepełnosprawnymi.
Kamil Kraus
Klasa 2c w Muzeum Regionalnym.
Dnia 06. 12. 2011, we wtorek, klasa 2c udała się na dwóch godzinach języka ojczystego do Muzeum Regionalnego w Bestwinie. Szli barwnym korowodem, na którego czele maszerował oczywiście Pan Sikorski, krótką chwilę, by stanąć przed tym swoistym przybytkiem wiejskiej kultury i obyczajów. Wszyscy uczniowie rzucili się do wejścia, taranując przy okazji swojego polonistę. Gdy znaleźli się już szczęśliwie w środku, zdjęli wierzchnie okrycia i powędrowali za przewodnikiem do pierwszej sali muzealnej, gdzie mogli zobaczyć na własne oczy przeróżne sprzęty rolnicze, zmielić w żarnach nieco zboża na mąkę i rozpocząć rozważania nad niezwykle ważną dla każdego człowieka rzeczą, a mianowicie chlebem oraz sposobem, w jaki on powstaje. Następnie wyszli schodami na pierwsze piętro budynku. Znajduje się tam między innymi znakomicie zrekonstruowana staropolska izba kuchenna. Tam też Wiktoria, która za sprawą autentycznego stroju zmieniła się na moment z uczennicy w prawdziwą bestwińską gospodynię, użyła naszej uzyskanej wcześniej tradycyjną metodą mąki, wody i odrobiny zakwasu do uformowania ciasta, które następnie pięknie udekorowała kilkoma rodzajami ziarna. Autor dorzucił drew do pieca, Weronika ubiła śmietanę na masło, a Pan Sikorski dokładnie fotografował każdy szczegół. Podczas gdy w piecu piekł się bochenek, pan przewodnik rozmawiał z nami o symbolice chleba oraz przytaczał przysłowia z nim związane, zaś kiedy skończyliśmy konwersować, wyjął gorące, świeże, pachnące pieczywo. Byliśmy zachwyceni. Nasz entuzjazm wzrósł, gdy przyniósł wielki kosz pełen kromek swojskiego, razowego chleba z masłem, i herbatę. Ten prosty posiłek smakował nam bardziej niż najwykwintniejsza potrawa, i konsumowaliśmy go w niesamowitym tempie, zachwycając się wystrojem sali. Chwilę potem w koszyku nic nie pozostało, a my przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia, zwanego „pikną izbą”. Co ciekawe, wielkie, wygodne łóżko w tym pokoju było wykorzystywane tylko w wypadku narodzin nowego członka rodziny lub jego odejścia z tego świata, a cała familia spała na rozkładanych ławach w kuchni. Po krótkim podziwianiu wystawionych tam eksponatów Wiktoria otrzymała swój własnoręcznie „stworzony” bochenek, pożegnaliśmy się z przewodnikiem i kustoszem- Panem Andrzejem Wojtyłą, zaś cała klasa udała się w drogę powrotną w kierunku szkoły, żałując, że resztę cudownie rozpoczętego dnia spędzimy na lekcjach, zamiast we wspaniałej atmosferze bestwińskiego muzeum.
Michał Kucak z klasy 2 c
Sprawozdanie z meczu…
W dniu 20.11. 2011 (niedziela) grupa uczniów Gimnazjum im. Jana Pawła II z Bestwiny wraz z panią Oliwią Sobieską , udała się do Bielska na mecz Plus ligi pomiędzy BKS Aluprof Bielsko-Biała, a MKS Tauron Dąbrowa Górnicza. Pomimo wielu problemów, które wcześniej piętrzyły się przed tym wyjazdem, doszedł on do skutku.
O godzinie 12.50 wyruszyliśmy autobusem linii 56 spod Piekarni w Bestwienie w kierunku Bielska. Na miejscu byliśmy około godziny 13.15. Atmosfera była super, ponieważ był to nasz pierwszy wyjazd na taki mecz w tym roku szkolnym, a uczestnicy tego wyjazdu to sami zagorzali kibice piłki siatkowej. Spokojnym spacerkiem przeszliśmy pod salę na ulicy Rychlinskiego. Dzięki pani Sobieskiej – wielkiej fance siatkówki- mieliśmy już zarezerwowane wejściówki na to widowisko. Po przekroczeniu progu hali, czuło się już wspaniała atmosferę, która zawsze panuje na meczach siatkarskich. Prawie wszystkie miejsca były już zajęte. Kibice ubrani byli w barwy czerwono- zielono- żółte, czyli oficjalne kolory BKS Aluprof. Podczas rozgrzewki można było zobaczyć doskonale wyszkolone zawodniczki. Niejeden z nas chciałby tak plasować, czy przyjmować piłkę.
Mecz rozpoczął się o godz. 14.30. Niestety początek był tragiczny dla naszych pań. Bielszczanki nie potrafiły przyjąć około sześciu zagrywek z rzędu. Była to ogromna kompromitacja dla zawodniczek, które są filarem bielskiego klubu. Ciężkie chwile na szczęście minęły i dziewczyny pokazały, na co je stać. Po długiej pogoni za punktami, nasze siatkarki doprowadziły do remisu i chwilę później wygrały pierwszego seta. Po krótkiej przerwie rozpoczęła się druga partia. Niestety już od początku przewagę zaczęły znów budować zawodniczki z Dąbrowy. Pomimo wielu szaleńczych pogoni gospodarzy nie udało się doprowadzić do remisu i tym samym przegrały drugiego seta, i w całym meczu było już 1:1. Na początku trzeciego seta trwała bardzo wyrównana walka - punkt za punkt. Dopiero od drugiej przerwy technicznej nasze dziewczyny zaczęły powoli budować kilkupunktową przewagę. Pięknymi blokami popisywał się duet Alexis Crimes i Joanna Wołosz. Odskoczyły one rywalkom na parę punktów i były bliskie prowadzenia w meczu. Tak też się stało - siatkarki z Bielska po trzecim secie prowadziły już 2:1.
Czwarty set rozpoczął się podobnie jak poprzedni. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na większą ilość „oczek”. Trochę wcześniej niż w 3 secie, bielszczanki powoli odskakiwały rywalkom. Pod koniec seta miały już około siedmiopunktową przewagę, której nie zmarnowały i utrzymały już do końca meczu. Po pięknej końcówce wygrały 3:1. Najlepszą zawodniczką meczu została wybrana Klaudia Kaczorowska - oczywiście z BKS Aluprof.
Podczas całego meczu na trybunach rozlegały się piękne śpiewy kibiców BKS. Był również fanclub MKS Dąbrowy, ale mniej słyszalny.
Po zakończeniu meczu kibice wraz z nami głośnymi okrzykami podziękowali zawodniczkom za piękny mecz i zwycięstwo. Zawodniczki przechodząc pod siatką wzajemnie dziękowały sobie za wspaniałą rywalizację. Atmosfera na meczach piłki siatkowej jest naprawdę zupełnie inna niż na meczach np. piłki nożnej. Nie ma tu wulgaryzmów, opluwania przeciwników, gwizdów – po prostu nie ma chamstwa. Żal było żegnać się z tą atmosferą, halą, zawodniczkami – ale cóż trzeba było wracać do domu. Spokojnie, ale z wypiekami na twarzy i komentowaniem poszczególnych akcji, zagrań czy zawodniczek, opuszczaliśmy halę. Następnie spacerkiem przeszliśmy na przystanek, gdzie odjechaliśmy autobusem nr 56 w kierunku Bestwiny.
Uważam, że wyjazd był bardzo udany, ponieważ wynieśliśmy lekcję jak być mądrym, czyli kulturalnym kibicem. Nie spędziliśmy całego popołudnia przed komputerem, a zaserwowanie nam tak wspaniałego widowiska i takiej atmosfery, jaka panuje na meczach piłki siatkowej, nie można porównać z tym, co widzimy siedząc przed telewizorem!
DZIEŃ ZADUSZNY
Dzień po 1. Listopada pojechaliśmy wraz z Panem Ireneuszem Sikorskim – naszym wychowawcą do Oświęcimia, do byłego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz – Birkenau. Nasza obecność tam wynikała z naszego pojmowania Dnia Zadusznego, tak specyficznego w naszej kulturze chrześcijańskiej i wierze katolickiej. Kilka dni wcześniej odwiedziliśmy groby naszych przodków, bliskich, a teraz postanowiliśmy zapalić płomień pamięci i modlitwy setkom tysięcy znanych i bezimiennych ofiar w miejscu ich kaźni i wiecznego spoczynku.
Uczyniliśmy to pod ‘’ścianą śmierci’’ i przy pomniku w Brzezince, pamiętając o ofiarach bestialstwa hitlerowców, bez względu na ich narodowość, wyznanie, wiek czy płeć. Nie byliśmy sami. Spotkaliśmy tam wiele grup odwiedzających, wśród nich liczną grupę młodzieży żydowskiej z Izraela. To zrozumiałe, ponieważ to właśnie wyznawcy judaizmu z całej Europy byli najliczniejszą grupą ofiar hitlerowskiej zbrodni. Młodzi Żydzi modlili się, uczestnicząc w uroczystym apelu, oddając w ten sposób hołd zamordowanym i dając świadectwo wiecznej pamięci o przodkach, która z modlitwą w intencji stanowi wspólne elementy naszych religii – chrześcijaństwa i judaizmu.
W tych refleksyjnych i pełnych zadumy dniach cieszę się, że udałam się w TO MIEJSCE. Na szczęście nikt z moich przodków nie zginął w Auschwitz, ale poczułam, jak poprzez naszą polską historię związana jestem z Oświęcimiem, Brzezinką, Katyniem, Monte Cassino i innymi…
Anna Rezik z klasy 3b
„Los dzieci w KL Auschwitz”
24 października 2011 roku wraz z nauczycielami: Panem Ireneuszem Sikorskim i Panią Iwoną Jarczyk, w ramach projektu „Los dzieci w KL Auschwitz” wybraliśmy się z wizytą do byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz- Birkenau w Oświęcimiu. Pierwszym etapem zwiedzania była sala, w której wysłuchaliśmy krótkiego wykładu na temat dzieci w Auschwitz. Następnie wraz z panią przewodnik udaliśmy się do jednego z obozowych bloków, w którym na ścianach widniały fotografie, a w gablotach znajdowały się dowody zbrodni, jakich hitlerowcy dokonali na niewinnych ludziach. Mogliśmy także zobaczyć pozostałe po więźniach rzeczy osobiste, takie jak: walizki, buty, okulary, zdjęcia, przedmioty codziennego użytku. Moje przerażenie wywołały zwłaszcza protezy kończyn i stos obciętych włosów. Stojąc nad gablotą z dziecięcymi ubrankami i bucikami, w sercu poczułam ogromny żal. Niewyobrażalne, bowiem jest dla mnie, jak okrutnym człowiekiem trzeba być, żeby mordować takie małe, niewinne istoty. Później udaliśmy się pod ścianę straceń, gdzie chwilą ciszy i modlitwy oddaliśmy hołd ludziom, którzy zginęli w tym miejscu. Kolejnym punktem naszej wizyty był blok 11, zwany również „blokiem śmierci”. To tutaj przebywał człowiek niezwykły, o wielkim sercu- mój ukochany pradziadek Stefan Szymik. Przetrwał tylko dzięki umiejętności naprawiania motocykli niemieckich.
To właśnie jemu po części zawdzięczam swoje życie, bo gdyby nie przeżył obozu, nie byłoby mnie dzisiaj na świecie. Była to dla mnie niezwykła chwila, bo chociaż pradziadek już nie żyje, to w głębi serca czułam jego obecność w tym miejscu. Następnym etapem był obóz w Brzezince. Rozległe tereny, drewniane baraki, pośrodku rampa i tor kolejowy, a dookoła druty. W dodatku panujący chłód w tym dniu potęgował grozę tego miejsca. Obejrzeliśmy tutaj dwa baraki, w których mieszkało wielu więźniów.
Z opowiadań przewodnika dowiedziałam się, że żyli oni w skrajnie trudnych warunkach. W barakach panował tyfus i wiele innych zakaźnych chorób, które w szybkim tempie rozprzestrzeniały się i śmiertelnie dziesiątkowały ludność. Moje oczy z trudem ogarniały drewniane, ciasne łóżka, które nieraz zawalały się, przygniatając innych. Jedynie cienki, sztywny z brudu koc dawał poczucie odrobiny ciepła. W pewnym momencie nad jednym z łóżek zauważyłam wyrzeźbioną gwiazdę Dawida- symbol judaizmu. Niesamowite, że nawet w tak przerażając chwilach Żydzi podkreślali swoje pochodzenie. Moje emocje wzbudziły również ruiny krematoriów, które zostały wysadzone przez hitlerowców w celu zatarcia śladów ludobójstwa. Żydom wmawiano, że idą tylko do kąpieli i odwszenia, po czym zaśrubowywano drzwi i wrzucano gaz- cyklon B. Po 20 minutach już nikt nie żył. Gdy przeszukano ciała w celu znalezienia kosztowności, zwłoki spalano w piecach. Wychodząc już za bramę byłego obozu w Birkenau, jeszcze raz spojrzałam na to miejsce. To jedno z tych, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci.Wizyta w byłym obozie Auschwitz- Birkenau uświadomiła mi, jak wielka tragedia dotknęła miliony niewinnych ludzi. A to przecież „ludzie ludziom zgotowali ten los”. Ten wstrząsający cytat pochodzący z „Medalionów” Zofii Nałkowskiej ukazuje, jakie zło może drzemać w naturze każdego człowieka. Uważam, że największą zbrodnią w stosunku do pomordowanych byłoby milczenie. Takie miejsca zmuszają do refleksji i zadumy, uczą pokory, przypominają, że pokój na ziemi nie jest dany na zawsze. Tym bardziej cenię sobie czasy, w których żyję i rozumiem, dlaczego nasz nauczyciel języka polskiego powtarza, że do Auschwitz- Birkenau jedzie się „z wizytą”, a nie „na wycieczkę”.
Karolin Szymik z klasy 3a
ŚWIĘTO PATRONA, DZIEŃ KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ.
Dnia 14.10.2011r. w naszej szkole odbyła się uroczystość z okazji święta naszego patrona - Jana Pawła II oraz Dnia Komisji Edukacji Narodowej. Po powitaniu wszystkich przybyłych przez Panią dyrektor odbyło się uroczyste przekazanie sztandaru. Następnie klasy pierwsze złożyły przyrzeczenia, a zaproszeni goście skierowali do uczniów życzenia pomyślności oraz konsekwencji w naśladowaniu doskonałego przykładu, jakim niezaprzeczalnie jest pierwszy papież Polak. Po części oficjalnej nadszedł czas na część artystyczną, którą uświetniła grupa wokalna złożona z chóru szkoły podstawowej i gimnazjum, wspomagana przez absolwentów naszej szkoły: zespół Allegro, gitarzystę i perkusistę. Po zakończeniu akademii mieliśmy chwilę, by podziękować naszym nauczycielom za całoroczną pracę i rozeszliśmy się do domów.
Julia Fajkis kl 3b
26 października 2011 roku uczniowie klas drugich gimnazjum z Bestwiny i Bestwinki wraz z wychowawcami wzięli udział w międzynarodowej telekonferencji organizowanej w ramach projektu UE „PRoMPt” pt. „Działania zapobiegawcze w warunkach pożarów leśnych”.
Wcześniej gimnazjaliści przygotowywali prace plastyczne na zadany temat. Jedną z nagród zdobyła Marlena Mruczek z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Bestwinie. Spotkanie wsparli swoją obecnością przedstawiciele Starostwa Bielskiego, Straży Pożarnej oraz Wójt Gminy Bestwina Stefan Wodniak.
http://www.tv.bielsko.biala.pl/wspolny_dzien_swiadomosci_4965.html
Opracowała: Oliwia Sobieska
Dzień Chłopaka- 30 wrzesnia 2011 roku .
Z okazji święta chłopaków po lekcjach spotkaliśmy się na koncercie zespołu La Crime Dei, w składzie: Adrian Pyka (perkusja), Sebastian Pyka (gitara basowa), Kamil Puczka (gitara), Jacek Karaś (klawisze) i Joanna Molek (wokal). Po koncercie na sali gimnastycznej gimnazjaliści mieli okazję pobawić się na dyskotece.
Było SUPER- zdaniem obecnych.
Niech żałują nieobecni:(((
1 września o godzinie 9 społeczność gimnazjum zebrała się w sali gimnastycznej, by uroczyście przywitać nowy, obfitujący w zmiany rok szkolny 2011/2012. Gimnazjum zostało połączone ze szkołą podstawową, tworząc Zespół Szkolno-Przedszkolny. Pani Agata Rak objęła funkcję dyrektora całego zespołu, natomiast wicedyrektorem, zajmującym się sprawami gimnazjum, została pani Eleonora Ochman. Cała uroczystość trwała krócej niż zwykle i miała bardziej formalny charakter - tradycyjną akademię zastąpiło przemówienie. Po części oficjalnej uczniowie spotkali się z wychowawcami w klasach.
Wszystkim Uczniom i Nauczycielom życzymy samych sukcesów w nowym roku szkolnym!